aaa4 |
Wysłany: Pon 11:32, 11 Cze 2018 Temat postu: tresc |
|
Miejsce, gdzie zginal McMullen, bylo wyjatkowo ponure. Zanim Gini zdazyla tam dotrzec, dwa razy mylac droge, bylo pare minut po trzeciej i zaczelo juz zmierzchac.
Krotka chwile stala na mostku nad torami, dygoczac z zimna. Otaczaly ja swiezo zaorane pola. Po prawej biegla droga prowadzaca do domu McMullena. Kilkaset metrow dalej znikala wsrod sosen i starych bukow, porastajacych zbocza i szczyt stromego wzgorza.
Tory biegly tu prosto jak strzelil. Kawki i wrony krakaly ochryple, wyrywajac sobie jakies pozywienie pod nasypem kolejowym. Najblizszy dom, opuszczona farma, znajdowal sie jakies trzy kilometry dalej, przy drodze. Cudowne, ustronne miejsce, pomyslala ponuro. W sam raz nadajace sie do tego, zeby popelnic samobojstwo lub dac sie zabic..
Zeszla z mostku na tory, ktore kiedys byly ogrodzone, lecz drewniane sztachety chyba juz dawno zgnily i rozpadly sie. Miedzy poszyciem i krzewami widac bylo zardzewialy drut kolczasty. Na wietrze lopotaly resztki plastikowej tasmy, ktora oznaczono miejsce wypadku. Na nasypie lezalo mnostwo smieci - puszki po napojach, |
|